30 June 2016

ZAREJESTROWAŁEŚ SIĘ? TERAZ ZALOGUJ SIĘ W ŻYCIU.

Budzisz się rano, obok Ciebie na szafce nocnej leży telefon, sięgasz po niego i sprawdzasz godzinę. W sumie mógłbyś jeszcze trochę pospać, w końcu są wakacje, ale Twoją uwagę przykuwają ikonki wyświetlające się na pasku powiadomień. Po kolei sprawdzasz co działo się na Facebooku, odpisujesz na wiadomości, w jednej koleżanka pisze, że idzie na plażę, może wybierzesz się z nią? Nie jesteś pewny odpowiedzi, masz w końcu dzisiaj tyle rzeczy do zrobienia, a czas leci. Zegar w telefonie wskazuje 12, sprawdzenia powiadomień zajęło Ci ponad godzinę. No cóż, takie życie. Kierujesz się do kuchni w celu zrobienia sobie śniadania, po czym dodajesz snapa i postanawiasz obejrzeć parę stories. Masz tam dużo znajomych, więc wiesz jak dużo czasu to zajmuję, stwierdzasz, że dziś obejrzysz tylko kilka, tylko te, które Cię najbardziej ciekawią, w międzyczasie odpisując na przychodzące wiadomości. Sekundy, minuty mijają, a ty coraz bardziej zagłębiasz się w życie innych ludzi. Obejrzałeś ostatnie zdjęcie, zegar właśnie wybija czternastą po południu. Jesteś już tak rozleniwiony, że odpalasz laptopa, by położyć się na kanapie i obejrzeć jakiś serial. Nadchodzi wieczór, nadrabiasz powiadomienia, które przybyły w tym czasie, wychodzisz z domu, jednak w rękach wciąż trzymasz telefon, tak jakbyś należał do internetu...
Czy znaleźlibyśmy tutaj kogoś kto nie posiada konta na chociaż jednym z portali typu Snapchat, Instagram, Facebook, WhatsApp, Tumblr...? Ciężko byłoby znaleźć taką osobę. Social media to coś co kocham. Pozwalają na kontakt zarówno ze znajomymi, jak i ludźmi na całym świecie,  pozwalają wyrazić siebie poprzez zdjęcia, teksty, możemy prowadzić swój internetowy pamiętnik, rozwijać się... Jest dużo pozytywnych stron, tak dużo, że można się od nich uzależnić. Sama niby wiedziałam, że również się uzależniłam, potrafiłam godziny spędzać na Instagramie czy Snapie, ale dopiero podczas ostatnich tygodni, kiedy "cierpiałam na brak telefonu", uświadomiłam to sobie.

Uwierzcie mi, miałam tyle niewykorzystanych godzin w ciągu dnia, jest tyle rzeczy, 

które można zrobić przez ten czas, a ja marnowałam je na social media.


Nie, nie mówię że z tego zrezygnowałam. Teraz też nie wyobrażam sobie życia bez pozytywnej dawki energii podczas oglądania snapów Majewskiego, Sylwii Gaczorek czy odkrywania inspirujących zdjęć na Instagramie. Nie chodzi o to żeby to całkowicie wykluczyć ze swojego życia. Mówię tylko o tym, że mamy wakacje, poświęćcie połowę tego czasu, na rzeczy, na które dotąd go nie mieliście. Ja również pod koniec sierpnia nie stwierdzę, że zmarnowałam te dwa miesiące leżąc w łóżku z laptopem i telefonem, życzę Wam tego samego i udanych wakacji!

6 comments:

  1. Ja mam jedynie facebooka. Żyje na co dzień bez snapa, instagrama, tumblr, i innych tych rzeczy:) jakoś nie potrzebuję posiadać tylu portali społecznościowych. Czekam na kolejne posty bo świetnie piszesz!
    typoweblog.blogspot.com

    ReplyDelete
  2. Przez snapa, instagrama czy facebook tracimy okropną ilość czasu, która moglibyśmy przeznaczyć na coś lepszego, ale taki już urok XXI wieku. Haha, a ze snapów Majewskiego trudno jest zrezygnować.
    Pozdrawiam,
    sajecka.blogspot.com

    ReplyDelete
  3. Dobrze napisane... Chyba nikt nie wyobraża sobie życia bez SM, ale poświęcamy na nie zdecydowanie zbyt dużo czasu :/
    Bardzo ładny blog, obserwuję :)

    http://ab-photographs.blogspot.com/

    ReplyDelete
  4. Dobrze powiedziane, bardzo. :)

    ReplyDelete
  5. Ja też mam te wszystkie appki, ale szczerze mówiąc kompletnie z nich nie korzystam, po prostu zapominam. Wyjątkiem jest chyba tylko tumblr. Co kto woli :)

    COCOCHINES BLOG

    ReplyDelete
  6. Ja staram sie ograniczać używanie telefonu/laptopa. W pracy przez 8 godzin siedze przed komputerem, dlatego w czasie wolnym staram się ograniczać.
    [blog]

    ReplyDelete

7 INSPIRUJĄCYCH KONT NA INSTAGRAMIE #PL

Instagram to zdecydowanie moje ulubione źródło inspiracji. Zaglądam na niego kilkanaście razy dziennie w poszukiwaniu mojej dziennej dawki...